Spacer nr 10/2022
Tym razem wypadł do Zaniemyśla. Miałem okazję ostatnio tam być, ale nie zajrzałem na wyspę Edwarda. Nigdy w sumie tam nie byłem, a kilka razy mi polecano to miejsce. Pomimo ogromnego upału udało się dotrzeć na miejsce 🙂 Wyspa nie tętniła życiem (przynajmniej jak ja byłem), ale miejscówka fajna, żeby troszkę odpocząć w ciszy 🙂 Są leżaczki, można coś zjeść, mini scena, na której co jakiś czas są występy i plac zabaw dla dzieci. Na wyspę można dostać się promem lub mostem. Prom był akurat nieczynny, ale polecam most 🙂 Po wypoczynku (prawie zasnąłem :D), powrót do Kórnika, a stamtąd motorem z moim przyjacielem (Dzięki Krzysztof 😉)