Poznański Szlak Forteczny cz. I – 38,38km

Dziś pomysł na wyprawę był inny. Zamiast lasów, pól itp. trasa wiodła przez miasto. Na początku sceptycznie podchodziłem do tego typu wyprawy, ale miało to też sporo plusów (blisko sklepy z zimnymi napojami oraz fast food 😉). Moim celem był szlak fortów poznańskich. Chociaż wiedzie przez miasto obiekty w większości są umiejscowione w zalesionych terenach. Cały szlak podzieliłem sobie na części, ponieważ trasa z jednego do drugiego trochę czasu zajmuje oraz na miejscu sporo czasu się spędza. Niestety nie ma możliwości zwiedzenia budynków wewnątrz, ponieważ są pozamykane oraz część jest wynajmowana przez różne firmy. Fort II też pewnie bym zobaczył tylko z zewnątrz, ale na szczęście Krzysiu oprowadził mnie po terenie 😉 Najkrótsza była wizyta w Forcie III, który mieści się z nowym ZOO. Dotarłem do ZOO, kupiłem bilet, przeszedłem 300m i zobaczyłem tylko zamknięte drzwi :D. Nawet nie można było podejść gdzieś od płotu i z daleka zobaczyć budynku itp. Więc jeżeli ktoś planuje zwiedzić ten fort to (chyba) trzeba się jakoś umówić lub poczekać na jakieś „drzwi otwarte”. Jednak kasa nie została zmarnowana. Zwiedziłem trochę ZOO oglądając zwierzątka i nabijając kilometry 😊 Ostatni raz byłem ze dwa lata temu więc nawet miło było ponownie je zobaczyć. Dalej już od fortu do fortu, aż do strzelnicy przy ulicy Chemicznej. Znalazłem ruiny niemieckiej strzelnicy, a strzelnicy dla piechoty nie mogłem odszukać. Już powoli robiło się ciemno oraz byłem zmęczony więc nie bardzo chciało mi się przedzierać przez zarośla (chociaż mogłem zapytać ludzi wracających ze strzelnicy :D). Moim ostatnim celem była stacja Poznań Karolin i do domu 😊