Spacer nr 18/2025
Dzisiaj podjąłem kolejną próbę dotarcia do Muzeum Gaspar. Tym razem szedł ze mną mój kumpel Marcin – a z nim wiadomo, że musiało się udać. 😉 Trasa była niedługa (po wczorajszym wypadzie trzeba było trochę odpocząć), ruch na drogach niewielki, więc szło się bardzo przyjemnie.
Po około dwóch godzinach marszu dotarliśmy akurat na otwarcie muzeum. Już od progu przywitał nas sam właściciel. Sama ekspozycja nie jest ogromna, ale liczba eksponatów robi niesamowite wrażenie. Mnóstwo różnorodnych narzędzi – od prostych po naprawdę „skomplikowane” – a do tego ogrom wiedzy i ciekawostek, które usłyszeliśmy podczas zwiedzania.
Szczególnie ciekawe było poznanie historii Hipolita Cegielskiego, której sporo miejsca poświęcono w muzeum. To świetny przykład na to, jak historia lokalna może być opowiedziana z pasją i zaangażowaniem.
Po obejrzeniu wszystkiego zrobiliśmy mały odpoczynek, a potem ruszyliśmy w drogę powrotną. Kolejne kilometry wrzucone do worka – a satysfakcja z udanej wizyty ogromna! 🙂
Muzeum
































































