Spacer nr 11/2021
Dzisiaj wyprawa do opuszczonej bazy rakietowej niedaleko Czołowa. Chociaż zapowiadało się na deszcze itp. zebrałem się i ruszyłem w drogę. Droga początkowa już dobrze mi znana (Mościenica, Kórnik 😉) więc uniknąłem błądzenia (co często mi się zdarza 😉). Dotarłem do Kórnika, gdzie dołączył do mnie mój kompan Promień. Udało mi się namówić Go na wyprawę i już na mnie czekał. Razem ruszyliśmy z Kórnika do bazy i po około godzinie już widzieliśmy pierwsze pozostałości po niej. Pierwsze wrażenie trochę ciekawe, ale byłem też trochę zawiedziony. Widzieliśmy tylko jakieś szczątki schronu lub coś tego typu. Na szczęście Promień zaproponował pójście dalej i był to strzał w dziesiątkę. Trafiliśmy do właściwego kompleksu. Były to mocno zniszczone budynki wybudowane w 1963, gdy baza zaczęła funkcjonować. W pierwszym budynku udało nam się zwiedzić tylko parter (schody zablokowane pewnie dla bezpieczeństwa), ale już w drugim udało się wejść na piętro. Trochę zwiedzania mieliśmy, ale oboje bardzo zadowoleni. Dużo pomieszczeń i zakrętów więc trochę czasu tutaj spędziliśmy, ale warto było. Polecam każdemu kto lubi takie miejsca i nie będzie miał pomysłu na weekend. Powrót do Kórnika trochę zmienioną trasą i trochę błądzenia (Promień jest trochę winny :P), ale przynajmniej zebraliśmy kilka kilometrów więcej 😊 Po odłączeniu w Kórniku wróciłem do domu.